sobota, 31 stycznia 2015

Ulubieńcy stycznia 2015 :)

:)
Czas na ulubieńców stycznia czyli ulubione kosmetyki i rzeczy, które umilały mi każdy styczniowy dzień lub wieczór :)
Zacznę od masełka do stop (recenzja Tu ) dalej go uwielbiam i nakładam zawsze przed snem.
Delia Cameleo - srebrna płukanka do włosów.
Używam jej co drugie mycie, aby ochłodzić kolor włosów.
Aplikuję ją mieszając odrobinę płukanki z szamponem.
Yves Saint Laurent - Elle Shocking
Perfumy o słodko- świezych nutach mandarynki, imbiru i frezji.
Bath And Body Works - Red Guava Lava.
Świeca, którą umila mi wieczory przenosząc mnie w ciepłe kraje.
Intensywna, długo się wypala roznosząc swój zapach po całym pomieszczeniu.
Pat&Rub Peeling  ,,Otulający'' (recenzja Tu ). 
W tym momencie używam go podczas prysznica zamiast żelu itp. Skóra jest tak nawilżaona, że nie potrzebuje dodatkowego nawilżenia.
Catrice Beautyfying - nawilżająca błyszczyko-pomadka. Pozostawia słodki półtransparentny kolor na ustach.
Lancôme Hypnose - znów zdobyłam mini wersje jak dla mnie najlepszy tusz do rzęs.
Wygodna szczoteczka, ładnie rozczesane rzęsy, nie kruszy się, podkręca i wydłuża rzęsy.
Chanel Rouge Coco Shine nr 79 ,,Saga''.
Używałam jej na przemian z błyszczykiem z Catrice.
Super nawilża, wygładza usta i ma piękny kolor.
Catrice Eyebrow Lifter - mimo iż powinnam używać jej pod łuk brwiowy to słuzy mi bardzo dobrze nałożona na linie wodną :)
Skórzane rękawiczki Michael-a Korsa.
Kilka miesięcy temu poszczęściło mi się w Tkmaxx-ie, gdzie znalazłam tą parkę za solidnie obniżoną cenę. W zimowych miesiącach są ,,jak znalazł''.
W środku wyłożone są czymś pomiędzy zamszem a pluszem, dzęki temu jest mi ciepło w dłonie i to w bardzo eleganciej odsłonie :)
Wciąż uczę się więcej pić, dlatego zakupiłam kubek o pojemności 1 litra.
Do tego herbatka od której jestem ,,uzależniona'' czyli Kings Crown Sonne Afrikas (zielony rooibos, ananas, mango,banan) - dostępna w Rossmannie  i jestem w niebie :)
Alterra Feuchte Reinigungstucher - cudowny odświeżający zapach.
Kupuję je zawsze jak jestem w Polsce.
Używam głównie do oczyszczenia dłoni po podkładzie i od czasu do czasu do twarzy.
Mają same zalety:
  • -skład
  • -cena
  • -jakość
  • -są duże (jak widac dużo większe od dłoni)
  • -są sowicie nasączone (zdjęcie poniżej)
 
To już wszyscy moi styczniowi ulubieńcy :)
Napiszcie co u Was zasługuje na miano ,,Ulubieńca'' stycznia??
 
Pozdrawiam
 
*JOY*

Catrice Absolute Eye Colour Mono nr.420 ,,Talk Like An Egiptian''

:)
Jak wiemy marka Catrice posiada wiele wspaniałych kosmetykow.
Jednym z nich z całą pewnością jest cień do powiek z serii Absolute Eye Colour o numerze 420 ,, Talk Like An Egiptian''.
Jego konsystencja jest gładka miękka, a zarazem jakby mokra.
Kolor to jasne słoneczne chłodne klasyczne złoto.
Ma wspaniałą pigmentację.
 Łatwo się rozciera, nie osypuje się.
Opakowanie proste przezroczyste, wykonane z solidnego plastiku, które mieści w sobie 2 g.
Możemy stosowac go na kilka sposobów:
  • -na mokro - efekt to mocno mieniąca się tafla
  • -na sucho - tworzy iskrzacą półprzezroczysta powłokę
  • -roztarty - pozostawia cieniutką drobinkowa poświatę
  • -w wersji toppera - nałożony delikatnie opuszkiem na środek powieki na bazowy kolor zmienia oblicze każdego makijażu
Podsumowanie:
Catrice Absolute Eye Colour Mono nr.420 ,,Talk Like An Egiptian'' to wyjątkowy kosmetyk przypominający wysokopółkowych kolegów z branży. Uwielbiam go za wszystko....za kolor, różnorodność stosowania i oczywiście za cenę. Najczęściej nakładam go delikatnie na bazowy kolor, makijaż staje się wtedy delikatniejszy świeższy i wielo wymiarowy. Jestem nim oczarowana i żałuję, że w proponowanej palecie Catrice nie ma więcej kolorów z tą formułą Polecam :)
 
Pozdrawiam
 
*JOY*
 
 

Sznycel wiedeński - przepis

:)
Sznycel wiedeński to austriacka potrawa z mięsa cięlęcego, którego dodatkiem powinien być plasterek cytryny i sałatka ziemniaczana.
Pozornie przypomina nasze kotlety schabowe. Różni się od nich delikatnościa mięsa i samym smakiem.
1. Kawałek cielęciny rozbijamy tłuczkiem do ok. 1,5 cm grubości.
2. Czas na panierkę.....
....najpierw obtaczamy mięso w mące....
....następnie w jajku....
....a na końcu w bułce tartej.
3. Sznycel wiedeński powinien być smażony ma maśle klarowanym - jeżeli masz problem z cholesterolem to dobrej jakości oliwa też będzie odpowiednia.
Uwaga
Ważne jest żeby posolić mięso dopiero w momencie wysmazenia w innym wypadku straci wszystkie walory smakowe.
4. Po smażeniu odstawiam na chwilkę mięso na recznik papierowy, aby wchłonął on nadmiar tłuszczu.
Pozostało umieścic na wierchu plasterek cytryny i gotowe :)
 
Pozdrawiam
 
*JOY*

 

Co zrobić z poświąteczną choinką??

:)
Świąteczny czas mija niezwykle szybko i nieubłagalnie nadchodzi ten moment kiedy musimy pożegnać się do przyszłego roku ze świątecznymi dekoracjami :)
Oczywiście wszystkie mniejsze rzeczy wkładamy do schowków, piwnicy lub strych, ale co zrobić z największa dekoracją czyli drzewkiem ??
Wyniesienie jej w całości to nie jest dobry pomysł chyba, że mamy czas, aby sprzatac całą ,,ścieżkę'' z pogubionych igiełek.
Mój sposob jest banalnie prosty....
...wystarczy obciąć gałązki sekatorem....
...najlepiej zaczynając od gory w dół....
.....po czym zapakować je w worki na śmieci i wrzucić w kosz z odpadami biodegradowalnymi (pień pociąc na kawałki)....
....lub...
.....jezeli macie ogród warto obłozyć gałązkami większe rośliny ...
.....tj. róże, drzewka owocowe itp.
W Londynie zazwyczaj można sprawdzić na stronie councilu jak na danej dzielnicy rozwiązana będzie sprawa, ponieważ każdy rejon ma swoje zasady.
Przykłady w 2015 roku na dzilnicach:
  • -Barking i Dagenham drzewka powinny być pozostawione przy zwykłym śmietniku, zostaną zabrane ze zwykłymi śmieciami
  • -Barnet - jest zbiórka w jednym miejscu (5 stycznia były zabierane)
  • -Bexley -  trzeba było umieścić wje  brązowym koszu na odpady  biodegradowalne
  • -Enfield - trzeba zostawic w ogrodzie - zabierze je firma która dba o ta dzielnicę
  • -Hammersmith i Fulham - trzeba zgłościć, wtedy będzie odbiór z domu (od 5-15 stycznia)
Można tez samemu przywieść swoje drzewko do centrum utylizacji bio odpadów, gdzie będą przerobione na kompost.
Tak więc jak widać zmora poświątecznego drzewka nie taka straszna jak może się wydawać wystarczy chwila zachodu i po kłopocie :)
 
Jak u Was rozwiązywany jest problem z poświątecznym drzewkiem??
 
Pozdrawiam
 
*JOY*
 
 
 
 
 
 

M.A.C - Studio Careblend Pressed Powder - opinia /recenzja

Helooooo wszystkim :)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją pudru prasowanego marki M.A.C.
Jeśli chcecie wiedzieć jaka jest moja opinia na jego temat to Zapraszam do lektury.
Studio Careblend Pressed Powder to kosmetyk, który odżywia, nawilża, a zarazem matuje skórę.
Ta innowacyjna formuła szczególnie sprawdzi sie u osób ze skórą skłonną do nadmiernego przesuszenia ponieważ jak wiemy każda dodatkowa forma nawilżenia jest niczym złote runo :)
 Jego delikatna satynowa tekstura pozostawia cienką warstwę, która wtapia się w skóre bez pozostawiania ,,mączystego'' wykończenia. Dzięki temu mimo połozonego wczesniej podkładu makijaz wygląda bardzo naturalnie.
M.A.C proponuje 8 kolorów do wyboru:
  • -Light
  • -Medium
  • -Light Plus (mój kolor)
  • -Medium Dark
  • -Medium Plus
  • -Dark
  • -Medium Deep
  • -Dark Deep
Opakowanie standardowe dla M.A.C-a czyli małe czarne puzdereczko wykonane z dobrej jakości plastiku, które mieści w sobie 10 g.
Wewnątrz oprócz lusterka znajduje się płaska gąbęczka ułatwiająca aplikacje lub ewentualne poprawki.
Puder jest mocno sprasowany to sprawia, że nabieramy go niewiele na gąbeczkę czy pędzel, a dodatkowo ( jeśli to konieczne) dokładamy go w odpowiedniej ilości.
Mam go już od wielu miesięcy i jak to można zaobserwować na zdjęciu wyżej nie widać znamion zużycia.
Tak wygląda w świetle dziennym i w słońcu.
Skóra jest zmatowiona, a zarazem bije z niej zdrowy blask.
Podsumowanie:
M.A.C - Studio Careblend Pressed Powder to kosmetyk dla kobiet, ktore lubią perfekcyjny makijaż w naturalnym wydaniu. Nie obciąża cery, a wręcz przeciwnie sprawia, że staje się ona gładka i delikatnie zmatowiona. Puder jest bardzo drobno zmielony, dlatego pozostawia na twarzy cieniutką jakby transparentną woalkę. Moim zdaniem jest to idealny kosmetyk dla każdej kobiety nie zależnie od rodzaju cery, ponieważ dobre nawilżanie jak i delikatny mat są konieczne dla każdej z nas :). Cera mieszana i tłusta będzie potrzebowała dopudroania w ciągu dnia, co nie będzie konieczne u osób ze skórą suchą i normalną. Polecam!
 
*JOY*